Zbliża się koniec roku kalendarzowego, nadszedł więc czas na refleksje, posumowania, plany na nowy rok i niestety na dziwną modę na „postanowienia noworoczne”.

Mówiąc szczerze, zupełnie nie rozumiem potrzeby postanawiania sobie czegokolwiek z racji Nowego 2012 Roku. Nie wiem również skąd ta nadzieja na to, że w tym roku uda się w końcu schudnąć, przebiec maraton, dostać lepszą posadę itp. Być może chodzi o wzniosłą noworoczną atmosferę stale podsycaną przez media.

W sumie, to nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, iż ponad 90% takich zamierzeń po dwóch, maksymalnie trzech tygodniach, zostaje całkowicie zapomniana pozostawiając moralnego kaca.

Co można zrobić aby w tym roku postanowienia nie były tylko noworocznymi życzeniami?

Na początek proponuję zamianę słowa „postanowienia” na bardziej adekwatne „cele” (postanowienia się postanawia, a cele osiąga). Niby drobna zmiana, a jednak robi różnicę, chociażby dla tego, że cel zmusza do doprecyzowania tego co chcemy tak naprawdę osiągnąć. Bez określenia „co”, „jak” i „po co” wchodzimy w nowy rok z listą życzeń.

Jeżeli naprawdę chcemy dokonać dużych zmian, to przyda się również coś co będzie stanowić motywację. Może to być nagroda za realizację celu lub przedstawienie swoich planów na Nowy Rok komuś, przed kim będzie wstyd przyznać się do „zawalenia sprawy”, albo komuś, kto będzie nas „szturchać” co pewien czas. Oczywiście najlepsza motywacja to ta, która pochodzi od wewnątrz.

Mając doprecyzowany cel i źródło motywacji można już całkowicie poddać się świąteczno – noworocznej atmosferze i wejść w Nowy Rok z czymś więcej niż tylko z nadziejami, że tym razem będzie lepiej.

Na koniec, w imieniu swoim oraz całego zespołu serwisu CzasWolny.net, życzę Tobie wytrwałości w realizacji „noworocznych postanowień” oraz dużo szczęścia i zdrowia w Nowym 2012 Roku.