Archiwum autora: Dorota

Stój! Czy wiesz gdzie jesteś?

y

Kończy się stary i zaczyna nowy. Podsumowujemy to, co było. Snujemy plany na to, co będzie. I łudzimy się, że tym razem będzie inaczej, że tym razem, dla odmiany, zrealizujemy wszystko to, co sobie zamierzyliśmy.

Siła małych kroków

y

Kilka dni temu zostałam poproszona o zrobienie jednej małej rzeczy. Następnego dnia poproszono mnie o to samo. Sytuacja powtórzyła się trzeciego dnia. I wtedy zrozumiałam. A co jeśli codziennie robiłabym jedną małą rzecz, nawet jeśli każdego dnia byłaby to ta sama rzecz? To gdzie byłabym po tygodniu, miesiącu, kwartale, roku? Na czym polega siła małych kroków?

Moja własna strefa komfortu

y

Piszemy tu o zmianach, o usprawnianiu realizacji codziennych zadań, o szeregowaniu ich przez nadawanie im priorytetów i staramy się pokazywać to, że wszystko da się zmienić, ale jeszcze nigdy nie napisaliśmy jak to dokładnie zrobić. I nie napiszemy, bo nie da się tego zrobić. Każdy z nas jest inny. Każdy z nas posiada swój własny […]

Bloger w oczach kobiety

y

„Bloger” musiał chwilę odleżeć. Nabrać mocy sprawczej. Swoją cierpliwością zachęcić mnie do czytania i skusić nadzieją na chwilę wytchnienia. A tak szczerze, to trochę się go obawiałam. Nie chciałam się rozczarować czytając kolejny poradnik w stylu „10 sposobów na…”, albo co gorsza łzawą historię biednego chłopaka…

Czemu nie – potęga pseudo usprawiedliwień

y

Dlaczego nasza zależność od stanu posiadania jest silniejsza od nas samych, od tego co chcemy i do czego dążymy? Czy to właśnie „właściwe odzienie” powinno warunkować naszą aktywność? Czy jego posiadanie, albo brak powinny mieć decydujący wpływ na decyzję o tym, aby wyjść z domu nie patrząc na pogodę i oddać się swojej pasji? Czy warto w ten właśnie sposób warunkować to, co robimy?

Wieczór przy brydżu

y

Na dworze było już ciemno. Kelner stawiał przy nas kolejne kamionkowe kubki z gorącym i aromatycznym winem, a my poznawaliśmy czym jest atu, jak umiejętnie prowadzić licytację, co kryje się pod pojęciami „dziadek” i „wist” oraz jak i co dokładać do kolejnych lew. Tej nocy zmrużyliśmy oczy tylko na chwilę.

Rio Anaconda

y

„Rio Anaconda” jest dużo bardziej prawdziwsza. Nie tak lekka i zabawna. Bardziej poważna, refleksyjna, pozostawiająca czytelnika w zadumie. Książkę przeczytałam niemal jednym tchem. Do wielu fragmentów wracałam parokrotnie. I cieszę się, że nie zraził mnie autor, że wcześniej zachwycił mnie „Gringo…”, że przeczytałam „Rio Anaconda” od deski do deski, że…

Wunderlist – simple to-do list

y

Kalendarz – moje narzędzie typu „must be”. Co prawda jeszcze nie znalazłam tego jedynego, tego, który spełniałby wszystkie moje oczekiwania, ale zawsze go mam. Targam go ze sobą do pracy, na spotkania, na wyjście ze znajomymi i w dalsze podróże. Jest dla mnie nie tylko kalendarzem, ale również planerem, notatnikiem, zeszytem na przepisy i zbieraczem […]

Piękna chwilo trwaj!

Okładka - Gringo wśród dzikich plemiony

I pochłonęła mnie ta książka bez reszty. Pochłonęła tak, jak już dawno żadna inna. Zassała mnie i puściła dopiero po ostatnim słowie na ostatniej kartce. Wstrzymała mój oddech i zakrzywiła czas. Sprawiła, że chciałam czytać jeszcze i jeszcze jedną stronę więcej (aż woda w wannie całkiem ostygła a spalony czajnik wydał ostatnie tchnienie swego marnie […]

Czas pracy sprzedawcy

y

Sprzedawca, manager sprzedaży, przedstawiciel handlowy – jak zwał, tak zwał. Zawsze chodzi o to samo, o sprzedaż produktów/usług reprezentowanej przez tę osobę firmy, o dotarcie do potencjalnego Klienta, o zdobycie jego budżetu, o dostarczenie firmie zarobku, a jej pracownikom zajęcia, itp. I (nie)stety jest to praca systematyczna. Praca sprzedawcy zaczyna się od wyznaczenia celów okresowych […]