Pretekst, wykręt, wymówka…

Utworzono: , przez: . Tagi: , , , .

wymówkaWpis chciałem opublikować dobre trzy tygodnie temu, jednak zawsze miałem coś ważniejszego do zrobienia, zmęczenie brało górę, albo tekst wymagał poprawek. Cóż – lista spraw ważniejszych i pilniejszych niż zamieszczenie wpisu była naprawdę długa. Ale tak naprawdę można ją sprowadzić tylko do jednego słowa „wymówka”.

Powodów wymówek jest wiele. Najczęstszym jest strach przed nieznanym. Zaraz potem jest zwyczajne lenistwo (człowiek z natury jest istotą leniwą).

Wymówką może być dosłownie wszystko: zmęczenie, ciekawy program w tv, internet, gry, praca, rodzina, pieniądze (najczęściej ich brak), a nawet deszcz lub śnieg. Aby było jeszcze ciekawiej wynajdowanie rzeczy atrakcyjniejszych od wiszącego nad nami zadania przychodzi niezwykle łatwo.

Prędzej czy później trzeba jednak przekładane zadania wykonać, pokonując obawy bądź lenistwo. Okazuje się wtedy, że więcej energii pochłonęło wymyślenie wymówek, niż to, od czego się migaliśmy.

Jak się uwolnić od wymówek?

Może się wydawać, że lista rzeczy do wykonania rozwiąże problem. Jeżeli jesteś osobą kreatywną to przełożenie mało atrakcyjnych zadań na wieczne jutro przyjdzie tobie bez trudności. Jedynym trwałym sposobem jest obserwacja samego siebie, a pod koniec dnia zrobienie małego podsumowania. Przypomnij sobie na co przeznaczyłeś swój czas, energię i uwagę. Po paru dniach dostrzeżesz jakie stosujesz wymówki i mniej więcej w których momentach po nie sięgasz.

Kolejnym etapem jest nauka „przyłapywania siebie” na sięganiu po wymówkę. Dużym ułatwieniem jest pomoc drugiej osoby. W moim przypadku był to mój współlokator z czasów studenckich – człowiek zafascynowany rozwojem osobistym. Nie raz, wzajemnie, łapaliśmy się na wymyślaniu wymówek. Zauważyłem wtedy jedną ciekawą rzecz. Kiedy słyszałem od niego, iż to, co robiłem lub planowałem zrobić było wymówką, to pierwsze co przychodziło mi na myśl to: „ale to nie prawda, bo…” :)

Uwaga!

Przychodzi moment, że w chwili sięgania po wymówkę zapala się tobie przysłowiowa „czerwona lampka”, masz wtedy już prawie z górki. Prawie, bo staniesz przed wyzwaniem: co w danej chwili faktycznie jest wymówką, a co nie. Przykładem może być proces tworzenia tego wpisu. Chciałem opublikować go już jakiś czas temu, wskoczył więc w moje sprawy „ważne i pilne”. Wyznaczyłem sobie porę w której codziennie będę do niego zaglądał i wprowadzał zmiany. Przychodził wyznaczony czas i nic, poza gotową listą wymówek. Ponieważ to nie zadanie domowe na jutro, czytałem dwa razy i jeżeli nic nie przychodziło do głowy to zabierałem się za ‚wymówki’. Co ciekawe akurat kiedy pojawiał się nawał pracy przychodziła ‚wena’, ot czysta złośliwość. :)

Kultura zachodu wymusza na nas presję czasu, nakłada bardzo dużo obowiązków do tego nakazując odseparowanie obszarów naszego życia. Przez takie podejście wpadamy w pułapkę: wszystko jest wymówką od wszystkiego: praca od spędzania czasu z rodziną, rodzina od pracy itd (a już najmniej czasu zostaje na odpoczynek).

Cóż zrobić? Może zastosować priorytety?

Sama lista zadań i priorytety pozwalają ułożyć w odpowiedniej kolejności rodzinę, pracę, hobby i inne ważne sprawy. Dzięki nim możliwa jest nawet całkowita eliminacja wymówek. Nie traktuję tych dwóch narzędzi jako wyroczni i nigdy nie kierowałem się tylko nimi. Ważniejsza dla mnie jest wiedza kiedy wymiguję się z powodu strachu bądź lenistwa, a kiedy faktycznie potrzebuję odpoczynku, nabrania dystansu, czy skorzystania z nadarzającej się okazji. Jest to zdolność, której uczę się cały czas. Zachęcam Ciebie do opanowania jej. Bez tej umiejętności stajemy się jedynie efektywnymi trybikami w maszynie zarządzania czasem – a nie o to przecież chodzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>