Czas wolny przy Kominku

Utworzono: , przez: . Tagi: , .

bloger-okladkaJeden prosty komentarz „wszystko jest w mojej książce” skusił mnie do porzucenia roli sceptyka i kupna książki Kominka.
Blogera przeczytałem prawie całego jeszcze przed dostarczeniem wersji drukowanej (dlaczego prawie wyjaśnię na końcu). Podoba mi się pomysł, dołączenia do tradycyjnej książki pliku PDF.

Tytułem wstępu Kominek to polski bloger, jeden z tych, którym udaje się utrzymać z prowadzenia blogów. Książka jest o nim, a dokładniej o jego „przygodach” z blogowaniem.

Główna część kręci się wokół tych samych punktów przełomowych, co o dziwo nie znudziło mnie. Niby te same wydarzenia, jednak za każdym razem przedstawione od strony związanej z tematem danego działu.

Książka napisano luźno, typowo w blogowym stylu. Można próbować określić ją jako paplaninę blogera, który na fali swojej popularności spełnia swoje marzenie o napisaniu książki. Jest to jednak więcej niż dobrze czytająca się lektura. Głównie dlatego, iż opisuje wiele ciekawych zagadnień związanych ze współpracą z firmami PR, prowadzeniem kampanii reklamowych, a także sposoby tworzenia społeczności skupionej wokół bloga, jej rozwoju oraz radzenia sobie z nią. Poza wskazówkami autora, czytelnik dostaje również porady głównych polskich blogerek i blogerów – jednym słowem kompendium wiedzy.

Wspomniałem już, że jest to „poradnik blogera”?

Jak wypada CzasWolny.net przy Kominku?

Cóż zaczynaliśmy mniej więcej w tym samym czasie, różnice widać gołym okiem. Dopiero po przeczytaniu Blogera dowiedziałem się czemu tak się stało. Po części jest to kwestia nastawienia – gdybym chciał, aby CW stanowił moje źródło utrzymania efekty byłyby znacznie lepsze.

Jak się to ma do tematyki tego bloga?

Ano ma się o tyle, o ile popatrzy się na nią nie przez pryzmat prowadzenia bloga, a na sposób w jaki Tomek Tomczyk (Kominek) dochodził do swojej obecnej pozycji. Bez wątpliwości „Bloger” wpłynie również na rozwój naszej strony.

Po przeczytaniu głównej części książki jestem pewien, iż kupiłbym ją raz jeszcze. Kiedyś na pewno poczuję potrzebę przeczytania epilogu, który wydaje się być czymś na kształt biografii Kominka, i od którego (zgodnie z jego radą) powinienem zacząć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>